20.05.2005 :: 16:17
Kolejny dzionek męczeństwa u dziadków...ale humorek mi się poprawił..chociaż stan chorobowy nadal się utrzymuje, to i tak jestem very happy bo niedługo wypad do "Starego Młyna" na osiemnastkę...cosik czuję, ze będzie hardcore mały bo bieremy z Przemusiem 1,75 litra vodki (tylko na nas dwóch:drunken_ ) Ogólnie jest si i tylko taka mała uwaga...szkoda , ze tak mało ludzi odwiedza ten zakątek bestii:) Ale może z czasem ilość gości się zwiększy...postaram się pisać bardziej humorystycznie i z taką obscesyjną werwą literacką, zeby czytanie było miłe, przyjemne i ogólnie masakrycznie śmieszne...Nie no, może aż tak dobrze to nie będzie, bo ze mnie mongoł, a nie literat, ale może zawsze coś..a nóż widelec komuś się spodobają moje wypociny...:) Z czasem się wszystko okaże...